czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 18

Trzy dni później odbył się pogrzeb. Przybyło dużo osób. Pogoda sprzyjała nastrojowi. Padał deszcz. Zresztą nawet mnie to nie zdziwiło. Wszyscy zaczęli się rozchodzić do domów. Po chwili zostałam tylko ja z Draco
i Lucjusz. Blondyn bardzo się zmienił. Zamknął się w sobie. Nie ma ochoty z nikim rozmawiać. Nawet ze mną. Ostatnio się nawet pokłóciliśmy. Niby o nic, ale zraniło mnie to. Zaczynam podejrzewać, że wraca stary Malfoy. Ale mam nadzieję, że się mylę.
- Draco wracamy? Zimo mi już- szepnęłam mu do ucha.
- Jak chcesz to wracaj. Ja tu jeszcze zostanę- w jego głosie wyczułam jednocześnie smutek i złość. Teleportowałam się. Jednak nie do mojego mieszkania, a do Ginny. Stanęłam przed drzwiami i zapukałam. Otworzyłam mi moja ruda przyjaciółka.
- Miona? A gdzie Draco?- weszłam do środka i od razu zalałam się łzami.
- Mionka? Coś się stało?- w drzwiach do salonu stanął Blaise- wyminęłam go i usiadłam na fotelu.
- On wraca powiedziałam.
- Kto?!- zapytali równocześnie.
- No Draco. Od śmierci jego mamy jest jakiś nie do poznania. Kiedy wrócił wszystko było dobrze, ale teraz  jest inaczej. Boję się, że wróci stary Malfoy.
- Mionka jemu jest naprawdę trudno jest się pogodzić z tą całą sytuacją.
- Myślisz, że tego nie wiem Blaise? Ja go rozumiem. No ale bez przesady. Zaczął pić. Nawet się o to pokłóciliśmy. Ale wiecie jaki on jest. Mogę u was zostać przez kilka dni?
- Pewnie- odparła Ginny. Blaise natomiast gdzieś się teleportował.

***
Draco

Po około 15 minutach wróciłem do swojego mieszkania. Najchętniej bym tam został, ale ojciec kazał mi wrócić. Wziąłem Ognistą i zasiadłem na sofie. Moje ciało przeszywał ból i smutek. Nie wiem, co bardziej. Śmierć matki sprawiła, że zacząłem się zmieniać. Tak samo, jak śmierć tych ludzi, których kiedyś zabiłem. Wtedy zmieniłem się na lepsze, teraz zmieniam się na tego kim byłem. Nie chciałem i nie chcę tej zmiany. Jednak nie potrafię tego przerwać. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Niechętnie zwlekłem się z kanapy 
i poszedłem otworzyć. W drzwiach stał Blaise.
- Stary, co ty wyprawiasz!- wrzasnął, wchodząc do środka. 
- O co ci chodzi?!
- Jak to o co?! O Hermione! Przyszła do nas cała zapłakana i mówi, że ty się zmieniasz. 
- Bo to prawda. 
- To przestań do cholery ! Nie możesz jej tego zrobić! Nie możesz się zmienić! Spójrz ile na to pracowałeś !
- Weź się odczep?! Myślisz, że ja tego chce?! Stary ja wraca! I nie potrafię tego powstrzymać. Jak na razie.
- To jak będziesz w stanie to daj znać- odparł i wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami. Wziąłem poduszkę i mocno rzuciłem nią w drzwi. Wziąłem butelkę i napiłem się z niej.

***
Ginny

- Wiesz co Ginny? Zamierzam być silna. Skoro wraca stary Malfoy, to stara Granger też wróci. 
- Myślisz, że to dobry pomysł?
- Pewnie. Jutro idę do fryzjera. Skoro on chce wojnę, to będzie ją miał- powiedziała i wyszła z salonu. Nagle w salonie pojawił się Blaise.
- I co?- zapytałam
- Daj spokój. Powiedział mi, że rzeczywiście się zmienia. A co z Mioną?
- Stwierdziła, że też się zmieni. Ale przecież nie da się tak od tak zmienić.
- To im to wytłumacz. Jak dzieci- odparł i usiadł koło mnie. 
- Nie uważasz, że powinniśmy coś z tym zrobić?- zapytałam.
- Wkrótce zatęsknią za sobą. 
- Obyś miał racje. 

***
Powrót do Hermiony

- Ginny idziesz ze mną?- zapytałam przy śniadaniu.
- A co z twoją pracą?
- W związku z okolicznością dostałam tydzień wolnego. I dobrze. 
- Ja jednak mam pracę. Idź sama. Zresztą ja nie mam ochoty uczestniczyć w tej twojej durnej przemianie. 
- Jak chcesz- odparłam i teleportowałam się. Znalazłam się w jakiejś ciemnej uliczce. Szybko weszłam na ulicę i dotarłam do mojego ulubionego fryzjera. Weszłam do środka.
- Dzień dobry. Byłam umówiona na 10. 
- Panna Granger tak? Proszę siadać- usiadłam na krześle i poddałam się metamorfozie. Po około godzinie fryzjerka skończyła. Wyglądałam uroczo i zadziornie. 


Zapłaciłam, podziękowałam i wyszłam z salonu. Znalazłam się na zatłoczonej ulicy. Nie za bardzo wiedziałam co mam z sobą począć. U Blaisa nikogo nie było, więc tak jakby nie mogłam tam przebywać. Postanowiłam udać się na zakupy. Zaczęłam się zastanawiać, jak ma wyglądać nowa Miona. Znaczy stara, ale nowa Miona. Już zapomniałam, jaka była. A może nie chciałam tego pamiętać. Zgłupiałam. I to totalnie. Żeby odciągnąć od siebie te myśli weszłam do pierwszego lepszego sklepu. Okazało się, że był to sklep z jakimiś pierdołami. Już miałam wyjść, kiedy usłyszałam głos:
- Zaczekaj dziecko. Mam tu coś odpowiedniego dla ciebie. 
- Dla mnie?- zapytałam zaskoczona i podeszłam do lady. Starsza pani podeszła do jednej z półek i wzięła coś z niej.
- Wyglądasz mi na bardzo mądrą, ale czymś zmartwioną. Cierpisz, bo ten którego kochasz cierpi. Na chwilę nie będziecie razem, bo nie będziesz w stanie tego sobie uświadomić. Ale wkrótce przekonasz się, że on potrzebuje twojej pomocy. Proszę weź tego aniołka. On ci pomoże sobie to uświadomić- spojrzałam na nią jak na głupią i wyciągnęłam portfel z torebki.
- Ile płacę?
- Nic. Przemyśl sobie moje słowa- schowałam aniołka i portfel do torebki i skierowałam się do drzwi. 
W progu jeszcze powiedziałam:
- Dziękuję- i wyszłam. Skąd ona to wszystko wiedziała?! Dziwna jakaś była. I że niby mam sobie coś uświadomić. Weszłam w jakąś ciemną uliczkę i teleportowałam się do mojego mieszkania. Postanowiłam wyjechać na chwilę. Odpocząć od tego wszystkiego. Wzięłam walizkę i spakowałam same letnie rzeczy. Postanowiłam teleportować się na Hawaje, do mojej kuzynki, Jo. Zabrałam jeszcze moją ulubioną ksiażkę 
i po chwili stałam już pod jej domkiem. Zapukałam i drzwi otworzyłam mi blondynka o bardzo znajomej twarzy. 
- Mionka! Jak się cieszę, że cię widzę. Wchodź- weszłam do środka.
- Przyjechałam odpocząć na kilka dni. Mam nadzieję, że mogę się u ciebie zatrzymać.
- Pewnie. Chodź do salonu. Napijesz się czegoś?
- Dziękuję, chętnie soku- usiadłam na jednym z foteli.
- Super, że w końcu mnie odwiedziłaś. Opowiadaj co tam u ciebie?
- Komplikacje. Ale to jak zwykle. Ty mi lepiej opowiedz jak u ciebie. Co z Tomem?
- Wszystko dobrze. Teraz jest w pracy- odparła stawiając przede mną szklankę z sokiem
- Wiesz co? Ja zaraz wrócę. Tylko pójdę przywitać się z morzem- odparłam i wyszłam na zewnątrz. Jo mieszkała zaraz przy plaży, więc miałam dość blisko. Ściągnęłam buty i zanurzyłam stopy w wodzie. Nagle koło mnie wyrosła jakaś postać. Spojrzałam na nią i okazało się, że był to:
- Jason? To naprawdę ty?- koło mnie stał wysoki brunet, mój przyjaciel z czasów kiedy spędzałam tu wakacje.
- Miona! Wiedziałem od razu, że to ty! Tak się cieszę, że znowu odwiedziłaś Jo. 
- Tak, ja też. Co tam u ciebie słychać? Znalazłeś w końcu dziewczynę?
- Wiesz, że ciągle czekam na tą idealną. A ty co? Dalej z tym rudzielcem- no tak. Ostatnim razem kiedy go widziałam opowiadałam mu o moim związku z Ronem.
- Nie. Już nie- odparłam trochę zmieszana. 
- Czyli jesteś wolna?
- Nie zupełnie. Ale nie rozmawiajmy o tym.
- Dobrze. Może wybierzesz się ze mną dzisiaj na kolację?
- Chętnie. Przyjdź po mnie o 19- powiedziałam i skierowałam się do domu. Zgodziłam się na kolacje z kimś, kto chciał być ze mną. Nie wiedziałam, dlaczego to zrobiłam. Przecież miałam Draco, którego kochałam. Tak, kochałam go. I nie chciałam, żeby się zmieniał.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Komplikacje, komplikacje.Och jak ja nie lubię komplikacji. Jednak mój blog stawał się trochę już nudny. Dziękuję osobie, która skomentowała moją "niespodziankę". Mam nadzieję, że chociaż ten rozdział ci się podobał. 



9 komentarzy:

  1. blahblahblah*.* Nie wiem co napisać;) Lubię twój blog niezależnie czy jest dobrze czyźle bo lubię charaktery, które stworzyłaś ;) A rozdział cudny. Stary Malfoy wraca ohh yeahh xd

    OdpowiedzUsuń
  2. nie lubię starego Malfoya! :x
    ma wrócić tamten! dobry, troskliwy, miły ♥
    świetny rozdział , nie podoba mi się Hermiona w tych włosach :c ale to Twój wybór no i w końcu jakaś zmiana xd
    ja chcę już i teraz nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się w nich nie podoba. Wole jak ma dłuższe, ale zmiana musiała być xd

      Usuń
  3. Nie ma za co. Mam nadzieję, że pomogłam. ;)
    Spodobał mi się. Nie, dlatego, że wróciły te stare charaktery, ale dlatego, że dodałaś więcej opisów. Jest ciekawiej, a akcja tak nie pędzi. Ale jak kto lubi. ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaah, fajne i ta zmiana Draconka. nowa fryzurka Hermiony. xD
    fajne, fajne :D
    jeszcze zapraszam na świeżo założony blog o Hermionie.
    http://odporna-i-zakochana.blogspot.com/
    na razie pojawił się tylko prolog. Historia zupełnie inna niż w prawdziwej wersji J.K.Rowling :D
    Jeśli się spodoba zapraszam do komentowania ;* ^-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Spam, z góry za niego przepraszam i proszę o nie usuwanie :)
    Niektórzy komendatorzy nie zawsze piszą całą prawdę, a ja właśnie to robię. Chcesz być pierwszą osobą, której twórczość ocenię? Zgłoś się już teraz na http://ocenialnia-potterowskich-opowiadan.blogspot.com/ A jeśli możesz to pomóż mi rozsławić reklamukąc :) , będę bardzo wdzięczna ;)
    Pozdrawiam,
    Ginny Potter
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć ;)
    chciałam Cię zaprosić na opowiadanie Dramione pisane z perspektywy Draco:
    http://wspomnienia-smierciozercy.blogspot.com/
    licze na szczere opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale by było jakby Hermiona była bliska zdrady :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziś znalazłam twojego bloga i zakochałam się w nim...
    Czy mogłabyś informować mnie o rozdziałach na moim blogu ( http://draco-hermi-love.blogspot.com/) w zakładce "spam" ?
    xoxo
    Rudaa.

    OdpowiedzUsuń

Informacje

Obserwatorzy