sobota, 20 kwietnia 2013

Rozdział 9

- Cholerny Malfoy!- minęły już trzy dni. I w kółko to samo. Praca, dom i telewizja. No bo niby co miałam robić? Jak ten idiota był, to przynajmniej mi się nie nudziło. Nie chciałam zawracać głowy Ginny. Poza tym co ją to miało obchodzić. Tak było i dziś. Kupiłam sobie duże pudełko lodów i zasiadłam przed telewizorem. Włączyłam jakiś głupi teleturniej i zaczęłam oglądać. Cały czas chodziłam cholernie smutna- Idiota!- ale dlaczego się tak złościłam, to nie wiem. Przecież wróci.
- Głupie to jakieś. przełączam. Znowu gadam sama do siebie. Dobra zadzwonię do Ginny- przyciszyłam telewizor i wzięłam telefon. Wybrałam numer.
- Halo.
- Cześć Ginny.
- O cześć Miona. Coś się stało?
- Tak. Nudzę się. Malfoy wyjechał i tak nudno.
- I pewnie smutno.
- A żebyś wiedziała.
- Tęsknisz za nim.
- Co ? Dlaczego tak twierdzisz?
- Bo to prawda.
- Wmawiaj sobie.
- Oj nie kłam, bo ci to nie wychodzi.
- Pff. Dobra zresztą nie ważne. A co u ciebie?
- Nawet dobrze.
- A właśnie mam pytanie. Pamiętasz, jak ostatnio spotkałam się z Harrym.
- No tak. Mówił mi.
- To czy dzwoniłaś wtedy do niego?
- Nie. A co?
- A tak się pytam. Wiesz co kończę już. Nie będę ci więcej czasu zajmować. Do zobaczenia
- Do zobaczenia- rozłączyłam się. Co jeśli Harry ma kochankę. Cholera! Nie powiem jej nic na razie. Znowu zaczęłam oglądać. Nic ciekawego jednak nie leciało. Włączyłam jakiś film. Komedia.  Nagle zadzwonił telefon. Czemu nie mogę w spokoju zapaść się w rozpacz?  Niechętnie zwlekłam się z sofy i odebrałam.
- Słucham?
- Jak sobie radzi moja śliczna sąsiadeczka?
- Twoja sąsiadeczka się nudzi- " Zadzwonił ! I nazwał mnie śliczną! Spokojnie Hermiono, opanuj się!"
- Czyżby dlatego, że nie ma koło ciebie pewnego ślicznego blondyna?
- Z pewnością.
- Nie martw się. Za dwa, góra trzy dni wracam.
- Na prawdę?- w moim głosie było słychać podekscytowanie.
- Tak. Oj ty naprawdę za mną tęsknisz.
- Wcale nie.
- Wmawiaj sobie.
- Pff. Słuchaj muszę się komuś wygadać. A ty jesteś chyba najlepszą osobą.
- Zamieniam się w słuch.
- Pamiętasz ostatnio byłam umówiona z Harrym. Nagle zadzwonił mu telefon i poszedł odebrać. Długo nie wracał więc poszłam sprawdzić. I usłyszałam, że mówi do kogoś Kocham cię. I to nie była Ginny.
- Skąd wiesz, że to nie ona?
- Bo pytałam się czy do niego dzwoniła.
- Ja zawsze wiedziałem, że ten Potter nie jest święty.
- Draco. Co ja mam teraz zrobić?
- Najlepiej to nic. Jeszcze nic pewnego. Może źle usłyszałaś.
- Przecież sam w to chyba nie wierzysz. Na pewno dobrze słyszałam.
- No tak. Ale może Ginny w końcu coś zauważy.
- I potem przyjdzie do mnie się wypłakać, a ja nie będę w stanie zaprzeczyć, że o tym nie wiedziałaś.
- Poczekaj jeszcze tydzień. Jak wrócę to może coś wymyślimy.
- Dobrze.
- I nie myśl o tym za dużo.
- To będzie trudne, ale się postaram. Czekaj. A może Blaise pomoże.
- W sumie dobry pomysł. On lubi rudą. Powiem mu, żeby do ciebie wpadł, to pogadacie.
- Ok.
- Dobra muszę kończyć. Do zobaczenia skarbie.
- Do zobaczenia- rozłączył się. W końcu od kilku dni byłam szczęśliwa. Choć ciągle dręczyła mnie ta sprawa. Może Diabeł pomoże. Wyłączyłam telewizor. Nie chciałam już nic oglądać. Postanowiłam zrobić sobie kawę. Postawiłam na espresso. Zawsze mnie pobudzało. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Czyżby to Diabeł. Nie. Tak szybko? Nie minęło nawet 10 minut. Poszłam otworzyć. A jednak to on.
- Cześć Miona.
- Blaise. Szybki jesteś.
- Wiadomo- wszedł do środka i usiadł na sofie.
- Napijesz się czegoś?
- Może być kawa.
- Jaka?
- Espresso.
- Ok- zaparzyłam kolejną filiżankę i podałam ją Zabiniemu.
- Opowiadaj. O co w ogóle chodzi.
- Ostatnio byłam z Harrym w kawiarni. Musiałam mu wszystko opowiedzieć. Nagle zadzwonił mu telefon 'i wyszedł. Czekałam długo, więc zapłaciłam i wyszłam. Udało mi się trochę usłyszeć jego rozmowę. Mówił komuś, że go kocha. I to na pewno była jaką kobieta. Ale to nie Ginny. Kiedy mnie zobaczył przeraził się.
- Cholerny Potter. Ja wiedziałem, że z niego jest dupek. Ale, żeby aż taki. Biedna Ginnusia. Zabiję gnojka!
- Spokojnie. Właśnie dlatego tu jesteś. Nie wiem co robić. Powinnam jej powiedzieć?
- Na razie lepiej nie. Może sama się dowie.
- Draco mówi, że mam poczekać chociaż tydzień. Zanim jej powiem.
- I ma racje. Wiesz powiem ci coś. Smok o tym wie, ale chciałbym żebyś ty też wiedziała- spojrzałam na niego wyczekująco- No, bo widzisz... yy. Bo ja.. bo ja... ja się chyba w niej zakochałem- zatkało mnie.
- To wspaniale. Świetnie do siebie pasujecie.
- Tak sądzisz?
- Oczywiście- naprawdę tak uważałam.
- Cieszę się. Tylko ten głupi Potter przeszkadza.
- Wiem, wiem. Ale co zrobisz.
- Dużo mogę. Ale nic nie zrobię. Chce żeby była szczęśliwa.
- To jest najważniejsze. Ale ja nie wiem, czy Harry daje jej to szczęście.
- To dlaczego ciągle z nim jest?
- Nie wiem. Zapytaj się jej.
- Zwariowałaś? Jeszcze bym się ośmieszył- spojrzał na zegarek- Już jest 18?? Cholera zaraz się na spotkanie spóźnię. Dzięki Miona za wszystko. Do zobaczenia- wybiegł szybko z mieszkania.
- Do zobaczenia- odpowiedziałam i zamknęłam drzwi.


Kolejny dzień. Kolejna chandra. Niby wczoraj byłam szczęśliwa, bo zadzwonił, ale dzisiaj znów tęskniłam.
I to bardzo. Sprawa z Ginny dalej nie dawała mi spokoju. Ale co miałam robić. Posłuchałam rad chłopaków i nie wtrącałam się. Może się wszystko wyjaśni. Znowu siedziałam przed telewizorem. Z pudełkiem lodów. Tym razem oglądałam jakąś hiszpańską telenowelę. Takie to wszystko głupie. Nic normalnego nie ma.
W sumie to nie było takie złe. Tak, jak by się od początku oglądało. W pracy szybko się uwinęłam. Choć wyszłam trochę później niż zwykle. W końcu nie miałam co robić w domu. Kiedy wychodziłam zadzwoniła Ginny. Harry nie wrócił na noc. Teraz już byłam pewna, że on kogoś ma. Postanowiłam jednak dalej poczekać. Nawet jeśli bym chciałabym jej powiedzieć, to nie wiedziałam jak. I do tego wszystkiego jeszcze Blaise. Trochę mnie to zdziwiło. Ale się ucieszyłam. Fajnie jakby byli razem. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć.
- Pani Hermiona Granger?
- Tak to ja.
- Paczka dla pani. Prosze tu podpisać- podpisałam i wzięłam paczkę.
- Dziękuję. Do widzenia.
- Do widzenia- zamknęłam drzwi. Paczka była mała. Otworzyłam ją. W środku znajdowało się pudełko. Otworzyłam. W środku znajdował się śliczny, złoty naszyjnik z sercem. Był wspaniały. Do tego znalazłam jeszcze kartkę, na której było napisane:


Żebyś pamiętała, że za niedługo wracam.
Sama wiesz kto.

Oczywiście, że wiedziałam. Chociaż był nie wiadomo gdzie, znowu poprawił mi humor. Muszę przyznać, że ma gust. Założyłam naszyjnik i przeglądnęłam się w lustrze. Idealnie. Postanowiłam poczytać. Wzięłam ostatnio kupioną przeze mnie książkę i zaczęłam czytać. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. W pewnym momencie wybuchnęłam. Śmiałam się i śmiałam. Wariatka ze mnie. Byłam po prostu szczęśliwa. Nagle zadzwonił telefon. Odebrałam.
- Dostałaś?
- Tak- oczywiście dzwonił Malfoy.
- I co podoba się?
- Jest cudowny. Dziękuję.
- Nie ma za co. Co ci powiedział Blaise?
- To co ty. Że mam zaczekać.
- Widzisz. Musisz czekać.
- Wiem, wiem.
- Nudzisz się?
- Tak. Bardzo.
- Już niedługo przestaniesz się nudzić. Dobra muszę kończyć. Pa.
- Pa- rozłączył się. Szczęśliwa jeszcze bardziej wróciłam do czytania.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przeeepraszam, że taki krótki. Ale chciałam go szybko skończyć. Teraz 10. ♥♥ 

3 komentarze:

  1. świetne :D kiedy następny rozdział :d ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jak najszybciej xd W końcu tak długo czekałam, żeby go napisać xd

      Usuń
  2. Boski a teraz ten najfajniejszy rozdział będzie :D :D <3

    OdpowiedzUsuń

Informacje

Obserwatorzy