sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział 21

- Uściskaj ode mnie Toma- powiedziałam, kiedy żegnałam się z Jo.
- Oczywiście. Odwiedź nas jeszcze. Razem z Draco- uścisnęłam ją jeszcze i razem z Ginny wyszłyśmy
 z mieszkania. Oddaliśmy się trochę i teleportowałyśmy się pod dom Blaise'a. Kiedy stanęłam przed drzwiami poczułam niepewność.
- Gotowa?- zapytałam moja ruda przyjaciółka. Pokiwałam twierdząco głową i otworzyłam drzwi. Od razu dotarł do mnie głos mojego chłopaka:
- Stary, co jak ona nie będzie chciała mnie już więcej znać?
- Spokojnie Smoku. Mionka cię kocha.
- Ja też ją kocham. Cholera, jaki ja byłem głupi- w tym momencie pozbyłam się moich wątpliwości 
i wkroczyłam do salonu. Draco od razu, jak mnie zobaczył zerwał się z miejsca. Wpatrywaliśmy się w siebie, aż w końcu nie wytrzymałam i rzuciłam mu się na szyję. 
- Tęskniłam- szepnęłam mu do ucha. Nasze usta złączyły się w pocałunku. Tego mi brakowało. 
- Mionka ja przepraszam cię. Nie powinienem był- powiedział, kiedy oderwaliśmy się od siebie. Usiadł na sofie, a ja usiadłam mu na kolanach. 
- To ja przepraszam. Powinnam była z tobą być przez ten czas, a nie uciekać. 
- Ja też za tobą tęskniłem.
- Jak miło patrzeć na nich, no nie moja ty ruda wiewióreczko?- zapytał Ginny Blaise.
- Tak Diabełku przebrzydły- odpowiedziała Ginny. Ja byłam w tym czasie zajęta moim blondynem.
- Może my już się ulotnimy?- zapytał
- Dobrze.

***
Obudziłam się wtulona w Draco. Dzisiaj wracałam do pracy. Nareszcie. Zaczynało mi brakować pracy. Przepracowałam niecały dzień w Ministerstwie i od razu dostałam wolne. Tak samo Draco. Spojrzałam na niego. Tak słodko spał. Szkoda było by to przerwać. Pocałowałam go w policzek. Od razu się obudził.
- Już trzeba wstawać?- zapytał zaspanym głosem.
- Tak. Zbieraj się śpiochu- odparłam i wyszłam z łóżka.  Przywołałam jakieś moje ubrania odpowiednie do pracy i zniknęłam w łazience. Wróciłam gotowa do pracy. Zastałam blondyna w tej samej pozycji, co wcześniej. O dziwo nie spał.
- Wstawaj!
- No już.
- Idę zrobić śniadanie. Za 10 minut widzę cię gotowego w kuchni- powiedziałam i zniknęłam za drzwiami. Zaparzyłam kawę i zrobiłam tosty. Zgodnie z moją "prośbę" Draco pojawił się w kuchni 10 minut później. Zabraliśmy się za jedzenie.
- Powiesz mi gdzie byłaś? Bo wczoraj jakoś nie mieliśmy okazji porozmawiać- uśmiechnęłam się, na wspomnienie wczorajszego dnia. Od mojego powrotu cały czas byliśmy w łóżku.
- Byłam u kuzynki na Hawajach.
- Tak daleko?
- Jak się ma różdżkę, to wcale nie jest tak daleko- stwierdziłam dopijając kawę.
- Fakt. Zbieramy się?
- Tak- opowiedziałam i wstałam od stołu. Wzięłam torebkę i chwilę później byliśmy już w Ministerstwie. Pocałowałam blondyna na pożegnanie i poszłam do siebie. W środku była już Katie.
- Cześć- powiedziałam siadając przy moim biurku. Leżała na nim sterta papierów.
- Jak po urlopie?
- Trochę przygnębiająco, sama rozumiesz- zabrałam się za papiery. Nagle zadzwonił telefon. Odebrałam.
- Halo.
- Cześć Mionka, tu Cho.
- O cześć. Co słychać?
- Kiepsko. Masz dzisiaj czas? Chciałbym się z tobą spotkać.
- Teraz jestem w pracy. Może w przerwie na lunch?
- Ok. O której i gdzie?
- O 13 w restauracji "Sky"
- To do zobaczenia- powiedziała i się rozłączyła, a ja wróciłam do pracy.

***
- Idę na lunch- powiedziałam i wyszłam z gabinetu. Do spotkania z Cho miałam 20 minut, więc miałam czas, a restauracja była blisko. Najpierw jednak postanowiłam wpaść do Draco. Szybko przeszłam korytarze 
i stanęłam przed gabinetem Smoka. Weszłam do środka. Siedział i wypełniał jakieś papiery. Usiadłam mu na kolanach.
- Idę się spotkać z Cho.
- Czyli nie zjemy razem lunchu?
- Niestety nie mogę.
- Ale kolacje jemy razem. Mam dla ciebie niespodziankę.
- Jaką?
- Jakbym ci powiedział to by nie było niespodzianki. 
- Pff. Dobra idę- pocałowałam go w policzek i wyszłam. Na szczęście restauracja, do której się wybierałam była na Pokątnej. Mogłam się spokojnie teleportować. Po chwili siedziałam już w restauracji. Zamówiłam sobie coś do jedzenia i czekałam na Cho. Po 5 minutach przyszła.
- Mam nadzieję, że nie czekałaś długo- zapytała siadając obok.
- Nie no co ty. Opowiadaj, co się dzieje.
- Chodzi o Harry'ego. Ostatnio jest jakiś dziwny. Nieobecny. Boje się o niego.
- Chcesz, żebym z nim porozmawiała?
- Jakbyś mogła. Nie wiem co mam robić. Próbowałam z nim pogadać, ale on nie chce ze mną rozmawiać.
- Spróbuję z nim pogadać. 
- Dzięki. A co u ciebie? Wszystko dobrze z tobą i Draco.
- Tak wszystko w porządku, choć ostatnio było ciężko.
- Słyszałam o jego mamie. Tak mi przykro. Musiał strasznie to przeżyć.
- Nawet nie wiesz, jak mu ciężko było. Teraz jest lepiej- dostałam moje danie i zaczęłam jeść.
- To dobrze. Co u Ginny?
- Wszystko dobrze.
- To super. Muszę już iść. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia- Cho wyszła, a ja dokończyłam moje danie i teleportowałam się do Ministerstwa.

***

- To ja pójdę się przebrać- powiedziałam, kiedy znaleźliśmy się z Draco pod naszymi mieszkaniami.
- Nie ma potrzeby. Sukienkę masz u mnie- otworzył drzwi do siebie i pociągnął mnie tam. Weszliśmy do środka. Od razu poszłam do sypialni się przebrać. Na łóżku znalazłam śliczną sukienkę, więc się w nią przebrałam. Najpierw jednak wzięłam prysznic i umalowałam się. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Po ok. 30 minutach byłam gotowa.
- Jestem gotowa.
- No nareszcie- wziął mnie za rękę i wyszliśmy z mieszkania- Idź do samochodu. Ja zaraz wrócę- podał mi kluczyki, więc zjechałam do garażu. Wsiadłam do samochodu i czekałam na niego. Przyszedł po 10 minutach i ruszyliśmy.
- Mogę wiedzieć, gdzie mnie zabierasz?
- Zobaczysz. Mam nadzieję, że ci się spodoba- o nic więcej nie pytałam. Jechaliśmy w ciszy, ale nie przeszkadzało nam to. W końcu Draco zapytał:
- Co chciała Cho?
- Żebym pogadała z Harrym- wjechaliśmy w część Londynu, gdzie mieszkał Blasie. Zdziwiło mnie to, gdyż sądziłam, że będziemy sami. Jednak o nic nie pytałam. Po chwili zatrzymaliśmy się pod pięknym, ogromnym domem. Od razu się nim zachwyciłam. 


Draco wysiadł i otworzył mi drzwi. Złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę drzwi. 
- Eee Draco czemu się tu zatrzymaliśmy?- zapytałam kiedy doszliśmy do drzwi.
- Witaj w domu- powiedział i wszedł do środka. Ja ciągle stałam w tym samym miejscu i analizowałam jego słowa. Widząc mnie w takim stanie, blondyn wziął mnie na ręce i wniósł do domu. 
- Jaak to? Czemu tu są nasze zdjęcia?- przyglądałam się fotografią na ścianie z niedowierzaniem. 
- Kochanie, to jest moja niespodzianka. Oto nasz nowy dom. 
- Mówisz poważnie?
- Tak- rozejrzałam się dookoła i rzuciłam mu się na szje.
- Tu jest cudownie. Nie mogę uwierzyć, że to nasz nowy dom. Ty chcesz zamieszkać ze mną?
- Na to wygląda- powiedział i czule mnie pocałował- Chodź pokażę ci wszystkie pokoje- pociągnął mnie na górę. Zaczęliśmy od sypialni,, potem pokoje gościnne, łazienki, salon, gabinet, kuchnia. Wszystkie było wspaniale urządzone. Wszędzie również były nasze rzeczy. Jednak najbardziej spodobała mi się biblioteka.
- Wiedziałem, że ci się tu spodoba. 
- I to bardzo.
- Chodź kolacja już czeka- zeszliśmy do jadalni. Stół był pięknie nakryty i znajdowały się tam różne potrawy. Usiadłam na przeciwko blondyna. Zaczęliśmy jeść.
- A co z moim mieszkaniem?- zapytałam. 
- Rozmawiałem z Rickiem i wszystko ustalone. Nie jest już twoje- pokazał mi język, na co zareagowałam śmiechem.
- Dalej nie mogę w to uwierzyć. Ale skrzatów tu nie ma, prawda?
- No nie ma. Ale Miona...
- Ja nie chcę o tym słyszeć. Poradzimy sobie bez nich- powiedziałam kończąc kolację. 
- Idziemy sobie popływać?
- Może za chwilę. Teraz chciałabym sobie odpocząć.
- To chodź- złapał mnie za rękę i wyszliśmy na zewnątrz. Usiedliśmy na leżakach. 
- Tu jest tak ładnie, że aż nie wiem co powiedzieć- uznałam. 
- Zgadzam się z tobą- przez chwilę wpatrywałam się w basen, aż w końcu położyłam się na leżaku Smoka.
- Dziękuję.
- Nie ma za co- odpowiedział, a ja wpiłam się w jego usta.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy kolejny rozdział. Mam nadzieję, że to nie za szybko z tym domem. Ale to tylko wspólne mieszkanie. Nie martwcie się. Komplikacje jeszcze będą = ( ale nie z rozstaniem od razu mówię xd Jak chcecie się czegoś dowiedzieć do macie mój numer gg: 2426748 

6 komentarzy:

  1. swietny rozdzial ^.^ a masz moze skype albo Ask'a bo ja gg nie mam ;p

    Wcale nie za szybko ^.^ swietnie jest i KOCHAM twego bloga :*

    Pozdrawiam Dramione ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. jeeej, ale fajnie! :D
    Tak jest dobrze ♥ Strasznie cieszę sie, że się pogodzili :)
    zapraszam do mnie na 5 rozdział: droga-do-milosci.blogspot.com ;)

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne(ja zawsze to piszę,ale jak mam tak nie pisać jak zawsze jest cudowne). Nareszcie razem. Doczekałam się ;)) Z tym domem mnie rozwaliłaś xd
    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny... czekam na nxt'a
    xoxo
    Rudaa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś przyjęta z powodzeniem do Stowarzyszenia ;)
    Zapraszam do dodania swojej daty urodzin do ramki 'Urodzinki nasze' oraz zachęcam by polubić fanpage Stowarzyszenia :D
    [ https://www.facebook.com/StowarzyszenieDHL ]
    Pozdrawiam, Only ;>

    OdpowiedzUsuń

Informacje

Obserwatorzy