wtorek, 24 grudnia 2013

Miniaturka

Święta to taki piękny i magiczny czas.  Według mnie jest to najlepszy okres w całym roku. Niestety, w tym roku stało się tak, że musiałam spędzić je samotnie. Rodzice zginęli rok temu w wypadku samochodowym,
z Ronem zerwałam kilka lat temu i od tego czasu nie bywałam tak często w Norze, Ginny razem z Blaisem pojechali na święta do Egiptu, Pansy razem z Harrym spędzają święta u jej ojca, a Dafne z Teo postanowili pojechać na narty. Także zostałam całkiem sama. Jednak nie było mi smutno z tego powodu. Miałam pięknie ozdobioną choinkę, komedię romantyczną na DVD i pyszne pierniczki, które przed chwilą zrobiłam. Rozkoszując się zapachem ciastek, usiadłam na sofie z zamiarem włączenia filmu. Oczywiście ktoś musiał mi przeszkodzić i musiałam odebrać telefon.
- Halo- powiedziałam do słuchawki.
- Cześć Mionka, jak ci mija ten wspaniały dzień?- spytał Blaise. Wiedziałam, że ma do mnie jakąś sprawę, więc od razu zapytałam:
- Co tym razem mam dla ciebie zrobić?
- Czy ja zawsze muszę czegoś chcieć?
- Tak- odparłam, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Och no dobra. Pomyślałem sobie, że skoro spędzasz sama święta, to mogłabyś spędzić je ze Smokiem.
- Mam spędzić święta z Malfoyem ?! Za długo przebywałeś na słońcu Diabełku!
- Proszę cię Mionka! Przecież już jest między wami dobrze, nie nienawidzicie się.
- Ale to nie znaczy, że mam spędzić z nim święta!- w zasadzie to nie byłam zła. W głębi serca cieszyłam się
z propozycji Zabiniego. Rzeczywiście moje stosunki z Malfoyem nieco się poprawiły, ale nadal był dupkiem. Cholernie przystojnym, w którym się zakochałam.
- Proooooszę.
- Och no dobra!
- Dziękuję Mionka- odparł i rozłączył się. Zrezygnowana usiadłam na sofie. Była godzina 16, więc zaczęłam się ubierać, bo miałam zamiar być u niego o 17. Założyłam piękną, bordową sukienkę, czarne szpilki,
a włosy zostawiłam rozpuszczone. Wyglądałam prześlicznie. Wyciągnęłam z szafy prezent, który kupiłam dla niego (na wszelki wypadek oczywiście), ciasteczka zapakowałam do pudełka i teleportowałam się pod Malfoy Manor. Zrobiłam kilka wdechów i wydechów, po czym nacisnęłam dzwonek. Po chwili drzwi się otworzyły i stanął w nich Malfoy, ubrany w białą koszulę i jeansy. Wyglądał nieziemsko.
- Co ty tu robisz Granger?- spytał zdziwiony.
- Wesołych świąt Malfoy- odparłam i wcisnęłam mu prezent i pudełko z ciastkami- Pomyślałam sobie, że skoro oboje spędzamy samotnie święta, to możemy je spędzić razem.
- Nie wiem kim jesteś i co zrobiłaś z Granger, ale możesz wejść- uśmiechnęłam się delikatnie i weszłam do środka. Malfoy Manor nie było już takie jak dawniej, teraz było tu jasno i przyjemnie oraz bardzo nowocześnie.
- Gdzie masz choinkę?- spytałam, rozglądając się w jej poszukiwaniu.
- Nie mam. Bo wiesz Granger, ja nie obchodzę świąt- zniknął w kuchni, a ja ruszyłam za nim.
- To zaczniesz. To co robimy na kolacje? Szczerze mówiąc, to jestem strasznie głodna.
- Granger czy ty się dobrze czujesz?- spytał, podchodząc do lodówki i wyciągając z niej potrzebne rzeczy.
- Oczywiście Draco, ale nie gadaj już tyle, tylko bierz się do roboty- zabrałam się za szykowanie kolacji. Blondyn przez chwilę stał zdziwiony, ale po chwili zaczął mi pomagać. Około godzinę później usiedliśmy przy stole z gotową kolacją.
- Smacznego Malfoy- odparłam i zabrałam się za jedzenie.
- Smacznego Granger- danie, które zrobiliśmy było przepyszne. Niby zwykły kurczak, ale przyrządzony
 w genialny sposób. Kiedy zjedliśmy, usiedliśmy na sofie w salonie z kieliszkami wina w ręku.
- Chcesz obejrzeć jakiś film?- spytał po chwili milczenia.
- A jakie masz?
- W zasadzie to mam same horrory, a ty chyba za nimi nie przepadasz.
- Nie lubię ich, ale jak nie masz nic innego, to możesz puścić- wziął jedną płytę i włożył ją do odtwarzacza.
- Jak obejrzymy, to ubierzemy choinkę ?- spytałam z nadzieją w głosie.  Draco zaśmiał się tylko, po czym wyłączył film.
- Zróbmy to teraz!
- Naprawdę?- spytałam, po czym rzuciłam mu się na szyję. Szybko jednak się od niego odsunęłam - Przepraszam.
- Nic się nie stało, ale chyba muszę częściej sprawiać ci przyjemność- spojrzałam na niego zdziwiona i lekko się zaczerwieniłam.
- A ty w ogóle masz choinkę?
- Mam- nagle przede mną pojawiła się ogromna choinka i duże, kartonowe pudło. Pisnęłam cichutko
 i zaczęłam wyciągać ozdoby z pudełka. Kiedy wszystko było już na stoliku, zaczęłam rozwieszać bombki na choince.
- Może mi pomożesz?
- No tak- po chwili razem zaczęliśmy dekorować to drzewko. Oczywiście wszystko ozdoby były srebrne, tak jak na Ślizgona przystało.
- Piękna jest- odparłam zachwycona - Zrobiłbyś mi gorącą czekoladę?- spytałam, podziwiając nasze dzieło.
- Jasne- zniknął w kuchni, a ja usiadłam na sofie. Nagle moją uwagę przykuło zdjęcie, które stało na szafce. Niepewnie podeszłam tam i chwyciłam je. Przedstawiało ono Draco razem z mamą, którzy byli bardzo szczęśliwi. Jeszcze nigdy nie widziałam blondyna, który się tak szczerze uśmiecha. Odłożyłam zdjęcie na miejsce i zajęłam z powrotem moje miejsce.
- Oglądamy?- spytał Malofy, wchodząc do środka a dwoma kubkami czekolady i pudełkiem ciasteczek.
- Jasne- włączył film i usiadł bardzo blisko mnie. Już od początku film wydawał mi się straszny. Nie byłam
w stanie nawet napić się czekolady, bo tak bardzo się bałam. Ktoś by pomyślał, że to dziwne, że taka odważna Gryfonka, jak ja bała się horrorów, ale taka była prawda.
- Może wyłączę?- usłyszałam, po chwili przy moim uchu.
- Nie-ee muu-sisz- odparłam. Akurat leciała najstraszliwsza chwila w tym filmie. Odruchowo położyłam głowę na ramieniu blondyna i mocno zacisnęłam oczy.
- Może jednak uda mi się znaleźć, jakiś inny film- odparł i wyłączył telewizor. Otworzyłam oczy i szybko podniosłam się z miejsca.
- Przepraszam- szepnęłam, kiedy szukał innego filmu.
- Nie masz mnie za co przepraszać- uśmiechnął się do mnie, przez co zmiękły mi kolana- Znalazłem- usiadł ponownie koło mnie i włączył film.
-  Już nie jesteś takim dupkiem, jakim w szkole byłeś.
- Dzięki Granger, ty też nie jesteś tą samą kujonicą, co kiedyś- uśmiechnęłam się do niego i pod wpływem chwili położyłam mu głowę na ramieniu.
- Mogę cię o coś spytać?
- Jasne.
- Blaise kazał ci spędzić ze mną święta?- zatkało mnie. Podniosłam głowę i spojrzałam mu prosto w oczy. Kiwnęłam lekko głową - W takim razie będę musiał mu podziękować- uśmiechnął się i pocałował mnie
 w policzek. Teraz to mnie całkowicie zamurowało. Wpatrywałam się w niego tępym wzrokiem, dopóki nie zauważyłam jego wrednego uśmieszku.
- I co się wrednie uśmiechasz?
- Oj Granger, Granger- zacmokał- Oglądasz ten film, czy nie ?
- No oglądam- powiedziałam i zwróciłam wzrok na telewizor. Oczywiście film, który oglądaliśmy, to "Titanic", na którym zawsze płakałam- Malfoy może odpuścimy sobie, oglądanie?
- Będziesz płakać?- po raz kolejny uśmiechnął się wrednie, ale wyłączył ten jego wielki telewizor. Odetchnęłam z ulgą, nie chciałam, żeby widział mnie on jak płaczę - Masz ochotę na wino?
- Tak- tym razem nigdzie nie poszedł, tylko przywołał butelkę z winem i dwa kieliszki. Wypełnił je płynem
i podał mi jeden.
- Boisz się jeszcze?
- Troszkę.
- Nie bój się, to był tylko film- delikatnie chwycił moją dłoń, po czym przybliżył się do mnie i szepnął mi do ucha:
- Jesteś piękna Granger- lekko musnął moje usta, po czym, jak gdyby nigdy nic, odsunął się ode mnie.
Z wrażenia upuściłam kieliszek, który spadł na podłogę i się rozbił. Cholerna fretka!
- O Boże Malfoy przepraszam. Już to naprawię- wyciągnęłam różdżkę i rzuciłam zaklęcie. Położyłam kieliszek na stole i odwróciłam się do rozbawionego blondyna.
- Ależ ja na ciebie działam- chwycił mnie za rękę i pociągnął tak, że siedziałam na jego kolanach- Nie sądzisz Granger, że powinnaś mnie jakoś ładniej przeprosić za ten kieliszek?- zaśmiałam się pod nosem, po czym pocałowałam go namiętnie. W tym czasie Malfoy wziął mnie na ręce i przeniósł mnie do jego sypialni.

~*~

Rano obudził mnie zapach cynamonu, który tak bardzo uwielbiałam. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pokoju. Znajdowałam się w sypialni Malfoya, która urządzona była w podobnych kolorach, co reszta domu. Nagle drzwi się otworzyły i do środka wszedł Draco, trzymający dwa kubki z parującą kawą. 
- I jak się stało?- spytał podając mi kubek i kładąc się obok mnie. 
- Cudownie- stwierdziłam, wtulając się w niego. 
- To są moje najlepsze święta- powiedział i  pocałował mnie w czoło.
- Moje też.
- Czas wstawać, bo śniadanie ci wystygnie- wstał i rzucił mi jedną ze swoich koszul. Ubrałam i oczywiście okazało się, że jest na mnie za duża, ale nie przeszkadzało mi to. Zeszłam do kuchni, gdzie czekał już na mnie stół, zastawiony różnymi pysznościami.
- Smacznego- zabraliśmy się za jedzenie. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Szybko go znalazłam '
w torebce i odebrałam. 
- Cześć Diabełku. Co słychać?
- Wszystko dobrze. Ty mi lepiej powiedz co u ciebie? Byłaś?
- Byłam.
- I co ?!
- Wszystko  dobrze, a nawet bardzo dobrze. Jak chcesz, to możesz porozmawiać z Malfoyem. 
- Jak to ?! Mionka, czy ty chcesz mi powiedzieć...
- Tak. Więc jeśli masz coś ważnego do powiedzenia, to mów, bo wiesz, ja jestem trochę zajęta
- odparłam i uśmiechnęłam się do blondyna. 
- Nie nie. Do zobaczenia i bawcie się dobrze- powiedział i rozłączył się.
- Czyżby nasz Diabełek się stęsknił za nami?- spytał, kiedy usiadłam mu na kolanach.
- Oczywiście - wtuliłam się w niego i przymknęłam oczy. Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział mi, że będę zakochana w Malfoyu, to na pewno odesłałabym go do Munga.
- Wiesz, że dzisiaj spędzasz cały dzień ze mną? Jak i całe życie- dodał cicho, lecz ja usłyszałam i lekko się uśmiechnęłam. Pocałowałam go w policzek i odpowiedziałam:
- Wiem.
- A właśnie, mam dla ciebie prezent- spojrzałam na niego zdziwiona,ale wstałam z jego kolan i pozwoliłam mu pójść po prezent. Świat się kończy, Draco Malfoy ma dla mnie prezent. Po chwili blondyn wrócił z małym, podłużnym pakunkiem.
- Wesołych Świąt Granger- otworzyłam pudełko i wyciągnęłam z niego piękny naszyjnik z zawieszką
w kształcie serca- To jest klucz do mojego serca- szepnął mi do ucha, zakładając mi prezent na szyję.
- Kocham cię Malfoy.
- Ja ciebie też Granger- po chwili oboje całowaliśmy się bez opamiętania. Ten dzień był jednym z najlepszych w całym moim życiu, ale wiedziałam, że takich dni będzie jeszcze dużo.

~*~
Sześć lat później...

- Mamo wstawaj!- otworzyłam oczy i ujrzałam mojego kochanego synka, skaczącego wokół łóżka. Podniosłam się do pozycji siedzącej i uśmiechnęłam się delikatnie. Scorpius był taki sam jak jego ojciec. Te same włosy, ten sam uśmiech, te same rysy twarzy. Oczywiście był bardzo mądry, jak na mojego syna przystało - Prezenty! Mamo prezenty!
- Już wstaję- odparłam, a on wybiegł z pokoju. Ubrałam się i zeszłam na dół. Scor już zaczął rozpakowywać prezenty, co było jego ulubionym zajęciem. 
- Wesołych Świąt kochanie- usłyszałam tuż przy moim uchu. Odwróciłam się do niego i czule go pocałowałam. Wzięłam od niego prezent i rozpakowałam. W środku było piękne, diamentowe serce, zawieszone na łańcuszku. 
- Piękne- szepnęłam i pocałowałam go w policzek- Czas na mój prezent - podałam mu pudełko, które po chwili otworzył. 
- Tatusiu, ale te buty będą na ciebie za małe- powiedział Scorpius, a ja uśmiechnęłam się tajemniczo. 
- Jesteś w ciąży?!- pokiwałam twierdząco głową i po chwili znalazłam się w objęciach mojego męża- Scor będziesz miał rodzeństwo!
- Super!- nagle rozległ się dzwonek do drzwi- Ciocia i wujek !- krzyknął mały i poleciał otworzyć.
- Mam nadzieję, że to będzie dziewczynka- szepnął mi do ucha i poszedł przywitać się z Blaisem i Ginny. 

~*~
Szesnaście lat później...

- Gdzie ona się podziewa?!- krzyknął Draco. Nasza mała, no już nie tak mała, Lily od godziny nie pojawiła się w domu. Oczywiście widzieliśmy, że poszła do Potterów, ale właśnie w tym był problem. 
- Draco uspokój się! Ona zaraz przyjdzie!- podeszłam do męża i przytuliłam się do niego od tyłu. 
- Moja mała księżniczka nie będzie się włóczyć z Potterem!
- Już nie jest taka mała skarnie. Poza tym przecież lubisz Albusa.
- To nie ma nic do rzeczy. Zaraz przyjdzie Scorpius z Rose, Blaise z Ginny, a ona gdzieś łazi. To jest niedopuszczalne!
- Nie możesz jej traktować, jak dziecko. Ma już szesnaście lat i ma prawo mieć chłopaka.
- ON JEST JEJ CHŁOPAKIEM?! Ja na to nie pozwalam!- założył płaszcz i wyszedł z domu
- Draco!- krzyknęłam i wybiegłam za nim. Oczywiście nie zabrałam kurtki, a było strasznie zimno, jak to
 w zimie. 
- Wracaj do domu, bo się przeziębisz. Ja zaraz wrócę- pocałował mnie w policzek i odszedł. Chcąc nie chcąc, weszłam do środka i czekałam aż wróci. Po chwili drzwi frontowe się otworzyły, ale nie wszedł przez nie Draco.
- Cześć mamo.
- Cześć synku, cześć Rose- uśmiechnęłam się na ich widok i zaprosiłam ich do jadalni.
- Gdzie tata?
- Poszedł po twoją siostrę- powiedziałam nieco zmartwiona. Nagle drzwi się otworzyły i do środka wszedł mój mąż. Zaraz zanim weszła szczęśliwa Lily razem z Albusem.
- Mamo, tata pozwolił Albusowi z nami kolację!- takiego obrotu sytuacji się nie spodziewałam. Podeszłam do Draco i pocałowałam go w policzek.
- Dziękuję- szepnęłam. Po chili dołączył do nas Blaise z Ginny i wszyscy zasiedliśmy przy świątecznej kolacji. Jak co roku święta były dla mnie pełne niespodzianek i chyba do końca życia takie będą...

~*~
Wiem, że ta miniaturka nie jest zbyt długa, ale za to bardzo słodka. Ale następna będzie bardzo smutna, więc nie zasłodzę za bardzo tego bloga. Dedykuję ją Oli ♥ A teraz czas na świąteczne życzenia :

 Zdrowia, szczęścia, pomarańczy,
 niech ci Draco nago tańczy. 
Blaise kolędy niech ci  śpiewa, 
Harry ciągle niech się rozbiera. 
Dafne z Pansy ci zatańczą,
Ginny za to dostanie manto,
Mionka z Draco w szafie będą ukryci,
Aż ich razem Diabeł na zdjęciu nie uchwyci.
Wesołych świąt i Szczęśliwego Nowego Roku
Życzy
 Ewa <3

Zestaw Miony <3


12 komentarzy:

  1. awwww, nie no to jest przeeeesłodkie <3 cudowna miniaturka :)) też bym chciała takie święta <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej jak miło :3 BArdzo fajna miniaturka. Wesołych Świąt! :*
    dark-family-dtb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie słodkości :) Wspaniała miniaturka :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, jaka słodka miniaturka *-*
    Wesołych Świąt i szampańskiego Sylwestra ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka kochana. <3 Taka słodziutka i wgl. <3 I nie widziałam wcześniej szablonu z powodu "zepsuciasięmojegomonitoraprzedświętami", więc teraz stwierdzam, że jest cudowny! <3
    Pozdrawiam i życzę udanego Sylwestra! ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. <3 nie wiem czy mogę coś jeszcze dodać <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowna miniaturka.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje życzeniaaa *_* Boże jak ja Cię kochaaaam <3 I takie tycie pytanko czy ta Rose, ma coś ze mną wspólnego? xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapomniałam dodać, że miniaturka cudowna xd

    OdpowiedzUsuń
  10. grry ale słodkie o bu będę płakać to jest piękne kocham kocham kocham twoją miniaturke

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję że o nas nie zapomniałaś i szybko dodasz nową notkę
    Pozdrawiam
    ~G.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna miniaturka ! Taka ciepła, świąteczna. Do tego genialne życzenia :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie Charly ;)
    je-veux-du-bonheur.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Informacje

Obserwatorzy